Moje dziecię skończyło wczoraj 6 tygodni. 43 dni kompletnej rewolucji, braku ochoty i czasu do stania przy kuchni (w ostatnim czasie zdecydowanie PanMąż gotuje ;)) i zadziwienia jak taka mała istota zmienia świat.
W związku z tym, że nie gotuję, albo gotuję na szybko - odgrzebuję zaległe przepisy i w wolnej chwili wrzucam. Pewnie kiedyś znajdę ten balans, że będę w stanie zajmować się wszystkim i przede wszystkim będę miała ochotę na to zamiast czytać lub po prostu patrzeć na śpiące dziecię.
Ale do rzeczy - zupa, która zawojowała co najmniej 6 znanych mi osób. Krem ziemniaczany z pieczonym czosnkiem i paseczkami smażonego boczku na wierzchu - niebo w gębie! Pysznie kremowy, absolutnie nie mdły i idealny na taką pluchę i szarość, jaka panuje za oknem.
Przepis pochodzi ze strony Kukbuka, zmieniłam jedynie szczegóły.
Składniki:
700 g ziemniaków
2 główki czosnku
100 ml śmietany kremówki
3 łyżki masła
2 szalotki
1 litr bulionu wołowego
4 łyżki czosnkowej oliwy z oliwek
Czosnek (cały, w łupinie, kładziemy na blasze i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni. Pieczemy tak przez około 20-25 minut. Po tym czasie wyciągamy, studzimy i obieramy - łupiny wyrzucamy.
Szalotki podsmażamy na oliwie czosnkowej.
Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. Gotujemy aż zaczną lekko mięknąć. Odcedzamy i zalewamy bulionem po czym gotujemy do miękkości. Gdy ziemniaki zaczną się rozpadać - dodajemy upieczony czosnek, dodajemy śmietanę, masło i podsmażone szalotki (jeśli na patelni zostało jeszcze trochę oliwy, to też zlewamy ją do garnka) i miksujemy wszystko dokładnie blenderem.
Podajemy z podsmażonymi paskami boczku. Bardzo dobrze komponuje się również z podprażonymi na suchej patelni pestkami słonecznika.
Smacznego :)
świetna konsystencja tej zupy :)
OdpowiedzUsuńCzosnek zawsze źle mi się kojarzy, ale taka zupa na zimę w sam raz :)
OdpowiedzUsuńchyba wiem co dzisiaj ugotuję :)
OdpowiedzUsuńbuziaki dla Was i maluszka :*
brzmi rewelacyjnie. wykorzystam moze tez do dekoracji prazona cebule????
OdpowiedzUsuń