Drodzy, wracam po krótkiej przerwie. Dużo się ostatnio działo i dzieje w moim życiu prywatnym - emocjonalnie bywa ciężko, niemniej przepraszam za tę nieobecność.
A w kuchni ostatnio bywałam rzadko. Przyznaję bez bicia - nie było na to czasu, ochoty, ale każdy ma chyba takie momenty?
Udało mi się zrobić ciasto z przepisu Ewy Wachowicz. Ciasto zwane również salcesonem, gdyż ilość jabłek i gruszek w nim zawartych daje po przekrojeniu wrażenie ok salcesonu.
Składniki (na 2 keksówki):
5 jaj
szklanka cukru (dałam 3/4)
3/4 szklanki oleju
2,5 szklanki mąki
łyżeczka sody
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka cynamonu
2 jabłka (dałam 1 bardzo duże)
3 gruszki (dałam 2 mniejsze)
Jajka ucieramy z cukrem.
W drugiej misce dokładnie mieszamy mąkę z sodą, proszkiem do pieczenia, cynamonem. Dodajemy utarte jajka z cukrem i olej i całość dokładnei mieszamy.
Dodajemy obrane, wydrążone i pokrojone w dużą kostkę jabłka i gruszki.
Ciasto przelewamy do 2 posmarowanych masłem i wysypanych bułką keksówek. Pieczemy 50 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego!
Salceson...śmiesznie;) Wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńpowrót w wielkim style z takim rewelacyjnym ciachem! :)
OdpowiedzUsuń