Dzień był piekielnie zimny (choć w zasadzie jak na październik to chyba nic dziwnego? ;)), ale na szczęście atmosfera i samo miejsce skutecznie go ociepliły i, przede wszystkim, osłodziły.
La Maison jest podzielona na parę stref - niedaleko wejścia jest lodówka z dużym wyborem lodów (polecam cytrynowe! pyszne! :)), dalej długa lada z wypiekami - zarówno tymi na słodko, jak i wytrawnymi. Idąc dalej, znajdziemy część restauracyjną z dużym barem z napojami i otwartą kuchnią.
Wnętrze urzekło mnie całkowicie. Eleganckie, ale cudowne. Każda ze stref restauracji urządzona jest trochę inaczej, ale mimo to widać tu spójność. Kolorowe fotele, ciekawe rysunki pod sufitem, ciekawe tabliczki z różnymi złotymi myślami. Cudo! Cudo, które może trochę rozpraszać, ale z drugiej strony na pewno zajmie wzrok w czasie oczekiwania na posiłki.
Jedzenie? Trudno to tak do końca określić. Wynika to z tego, że przy tego typu wydarzeniach są raczej zimne płyty plus dosłownie parę dań ciepłych. Na zimno królowały francuskie wędliny, sery, śledzie - i o ile trudno ocenić walory, o tyle na tym stanowisku widać było, że obsługa nie do końca się wyrabia. Walczyli dzielnie, ale był moment, kiedy talerze były raczej puste niż pełne. Inaczej z ciepłymi daniami, których były 3 - mini szaszłyki, zraziki i zupa dyniowa. Wszystkie 3 pozycje - bardzo smaczne.
I moja ulubiona część: wypieki i lody. Lodów mnóstwo, aż nie wiadomo na co się zdecydować. Mogę z czystym sumieniem polecić gałkę cytrynową! Na długich ladach wyłożone mnóstwo babeczek, trufli, ciastek i bez. Z babeczek wyborne były babeczki kawowe, ale większość z tych, które miałam okazję próbować były przepyszne! Tak samo jak croissanty, co sprawia, że na śniadanie będę musiała wybrać się tam obowiązkowo ;)
Rzeczą, która na otwarciu lekko kulała był brak miejsc siedzących. Owszem, było ich parę, ale na tę ilość ludzi, która była obecna, to zdecydowanie na mało. No ale okazja raczej niecodzienna, więc nie ma co wybrzydzać ;)
Jeśli chcecie przeczytać relację ze śniadania prasowego, które miało miejsce w La Maison - relację Roberta znajdziecie tutaj: KLIK.
La Maison Gourmand
Warszawa
ul. Chłodna 15
tel. 22 652 36 60
godziny otwarcia:
pon-nd 8.00-23.00
Warszawa
ul. Chłodna 15
tel. 22 652 36 60
godziny otwarcia:
pon-nd 8.00-23.00
I do zobaczenia w La Maison - bo ja zamierzam zawitać co najmniej jeszcze raz :)
Lody! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz! :)
Zapraszam również serdecznie do obserwowania bloga w Google+ oraz śledzenia na facebooku!
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :)