środa, 16 kwietnia 2014

Pascha wielkanocna

Pascha to coś, co w zasadzie nie zdarzało się na naszym wielkanocnym stole, ale od czasu, jak dorwałam się do kuchni - pojawia się.
Pascha to tradycyjna rosyjska lub ukraińska słodkość, przygotowywana z twarogu, śmietany, masła, miodu, jajek, wanilii i bakalii, które symbolizują bogactwo i dobrobyt. Paschę jada się na Wielkanoc i w zasadzie można powiedzieć, że to po prostu miodowy sernik na zimno :)

Przepis na paschę jest lekko oszukany. Najlepsza pascha wychodzi z robionego w domu twarogu z mleka niepasteryzowanego i tak powinno się ją robić, ale można iść troszkę na łatwiznę i zrobić z tłustego twarogu.

Składniki:
800 g tłustego twarogu (zmielonego trzykrotnie - ja to robię blenderem :D)
kostka masła
200 g miodu
3 żółtka
laska wanilii
250 ml kremówki
skórka starta z 1 cytryny
skórka pomarańczowa
kruszone orzechy, migdały, pokrojone w kostkę morele, rodzynki - wedle uznania, około szklanki


W rondelku podgrzewamy i ucieramy żółtka z miodem i śmietaną mieszając cały czas przez około 20 minut, do czasu aż masa zgęstnieje.
Zdejmujemy rondelek z ognia, dodajemy ziarenka z 1 laski wanilii, pokrojone w kostkę masło i mieszamy. Jak masło się rozpuści, dodajemy zmielony twaróg, jak masa zrobi się gładka, to dodajemy startą skórkę z cytryny, skórkę pomarańczową i bakalie.

Naczynie, w którym będzie miała być pascha wykłada się czystą ściereczką i przelewa na nią masę, po czym wstawia się na parę godzin/całą noc do lodówki.
Rano wyjmujemy, przekładamy na paterę... i już :)

Smacznego :)
 

sobota, 12 kwietnia 2014

Babka piaskowo - makowa

Idą święta. Przyznam, że wolę Wielkanoc od Bożego Narodzenia ze względu na to, co pojawia się na stole :)
A jak święta to baby, mazurki i paschy.
W tym roku na pierwszy ogień poszła babka - w sumie przepis wybrałam bo nie zaczynał się od zdania "weź kopę jaj", a  w przepisie jak byk pisano o 4.

Babka zachwyciła moją koleżankę z pracy, więc przepis dedykuję Iwonie :)
 
Składniki:
200 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
250 g masła (dałam 200 g, czyli kostkę)
4 jajka
250 g cukru (tu również dałam mniej, bo około 180-200 g)
200 g mąki ziemniaczanej
1 szklanka maku
1/3 szklanki mleka
Dodatkowo: masło i bułka tarta do wysypania formy

W jednej misce dokładnie mieszamy mąką z proszkiem do pieczenia.
W drugiej misce ucieramy masło dodając po jednym jajku. Jak masa będzie gładka i zbieleje - dodajemy cukier, mąkę ziemniaczaną i mąkę pszenną z proszkiem do pieczenia. Jak wszystkie składniki się połączą dodajemy mak i mleko. Ucieramy wszystko do całkowitego połczenia się składników, po czym przelewamy ciasto do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą.
Pieczemy w temperaturze 170 topni przez 50 minut.

Po upieczeniu można posypać babką lub polać lukrem. Ja zostawiłam babkę bez niczego i też była pyszna :)

Smacznego :)
 
 
 
 Przepis pochodzi z kwietniowego numeru magazynu Kuchnia (04/2014)

czwartek, 10 kwietnia 2014

Rurki ptysiowe

Lubicie rurki ptysiowe? Ja uwielbiam. Nie kupuję ich, bo pochłonę każdą ilość, ale kiedyś pokusiłam się o ich zrobienie i... zniknęły jeszcze szybciej niż te sklepowe!
Składniki:
szklanka wody
1/2 kostki masła
1 szklanka mąki pszennej
4 całe jaja
szczypta soli
Dodatkowo:
brązowy cukier, czekolada, dżem czy co dusza zapragnie :)

W garnku zagotowujemy wodę z masłem i szczyptą soli. Do gotującego się płynu dodajemy mąkę i energicznie mieszamy trzepaczką, tak, aby mąka się nie przypaliła, a ciasto nie miało grudek. Ciasto jest gotowe, gdy podczas mieszania odchodzi od ścianek garnka.
Masę odstawiamy do ostygnięcia.
Do ostudzonego ciasta dodajemy po 1 jajku i miksujemy. Masa ma być gładka.

Ciasto przekładamy do worka cukierniczego zakończonego tylką (bez tylki też wyjdą). Wyciskać paski na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przed pieczeniem posypać grubym brązowym cukrem. Piec w temperaturze 200 stopni przez 25-30 minut.

Wystudzić i... smacznego :)
Przepis pochodzi z książki Macieja Kuronia „Kuchnia polska”

wtorek, 8 kwietnia 2014

KONKURS - ostatni dzień, ostatnia możliwość na zgarnięcie kamienia do pizzy firmy BAKERO

Kochani, przypominam, że dziś ostatni dzień trwania konkursu w którym do wygrania jest kamień do pizzy firmy BAKERO.
Garść przydatnych informacji o kamieniu znajdziecie tutaj: KLIK

Zasady:
1) Należy polubić profil Ewa Kuchennie na facebooku: KLIK
2) Należy polubić profil Kamieni do Pizzy Bakero: KLIK 
3) Należy polubić i udostępnić post o konkursie, który ukaże się na facebooku Ewa Kuchennie: KLIK
A już jutro rozwiązanie konkursu - w końcu dowiemy się w czyim domu zagości :)
Jutro wylosowana zostanie 1 osoba, która dostanie kamień na własność! Informacja o tym, kto wygrał zostanie opublikowana na blogu i na facebooku Ewa Kuchennie, a zwycięzca zostanie poproszony o podanie swoich danych, które przekazane zostaną panu Piotrowi z firmy Bakero, który wyśle nagrodę :)

Proste? Proste! Zatem serdecznie zapraszam :)
Więcej informacji o konkursie znajdziecie tu: KLIK


Wpisy, w których wykorzystałam kamień to:
- przepis na ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką pieczone na kamieniu

- przepis na pizzę pieczoną na kamieniu
- przepis na chleb pieczony na kamieniu

niedziela, 6 kwietnia 2014

Smoothie melon z bananem: Kwietniowe wyzwanie blogerek i blogerek

W kwietniu tematem Wyzwania jest smoothie, co mi o tyle podpasowało, że od paru dni chodził za mną melon i nie wiedziałam do czego go wykorzystać.

Przy okazji kolejny raz przypominam o konkursie, w którym do wygrania jest kamień do pizzy firmy Bakero! Szczegóły znajdziecie na blogu (KLIK) oraz na facebooku Ewa Kuchennie (KLIK)

Smoothie to napój na bazie owoców - zmiksowany i mocno schłodzony.
Składniki:
1/2 melona
1 mały banan lub 1/2 większego
3 łyżki jogurtu typu greckiego
1/3 szklanki mleka
1 łyżka syropu klonowego lub miodu
kostki lodu

Wszystkie składniki umieszczamy w robocie kuchennym i dokładnie miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji i pijemy :) Takie to proste :)

Zapraszam do obejrzenia czekoladowych koszyczków z marcowego wyzwania, pizzy z patelni z wyzwania lutowego, faszerowanych tortilli z wyzwania styczniowego oraz rozetek z grudniowego wyzwania!

I zajrzyjcie na pozostałe blogi biorące udział w wyzwaniu: 
Paulina www.mojapasjasmaku.blogspot.com
Marta www.magicznezyciemarty.pl
Kasia www.bakeandtaste.blogspot.com
Monika www.papryczkaa.blogspot.com
Magda www.only-my-simple-kitchen.blogspot.com
Gosia www.daylicooking.pl
Iwona www.izioni-smaki.blogspot.com
Justyna www.tysiagotuje.pl
Marzena www.zaciszekuchenne.blogspot.com
Beata www.staregary.blogspot.com
Patryk i Ada www.cookpl.blogspot.com
Justyna www.mamaipomocnicy.blogspot.com
Agata www.myszkagotuje.blogspot.com
Danusia www.mojewypiekiinietylko.com
Magda www.z-milosci-do-slodkosci.blogspot.com
Alina www.ala-piecze.blogspot.com
Ania www.magnolia-rozmaryn.blogspot.com

piątek, 4 kwietnia 2014

Chlebek bananowy

Lubię banany, ale czasem kupię ich najzwyczajniej w świecie za dużo i nie jestem w stanie zjeść wszystkich. W takich wypadkach z pomocą przychodzi ten przepis - na pyszne ciasto zwane chlebkiem bananowym.
Do zrobienia ciasta wystarczy miska, widelec i foremka. I to wszystko!
Przepis na ciasto znalazłam wieki temu w starych notatkach mojej Babci i piekę je od czasu do czasu :)
Składniki:
4 dojrzałe, miękkie banany
1 całe jajo
70 g miękkiego masła
3 płaskie łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżka aromatu waniliowego 1/2 szklanki brązowego cukru
170 g mąki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli

Banany rozgnieść dokładnie widelcem i wymieszać z miękkim masłem, jajkiem, brązowym cukrem, cukrem waniliowym i aromatem waniliowym.
Mąkę wymieszaną z sodą oczyszczoną i solą dodać do miski z bananami i wszytko dokładnie wymieszać.

Przelać do wyłożonej papierem bądź nasmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą podłużnej formy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec godzinę.

Smacznego :)

Zapraszam Was na trwający do 8 kwietnia KONKURS!

Do wygrania KAMIEŃ DO PIZZY FIRMY BAKERO!
Zasady i szczegóły:

Zapraszam :)

wtorek, 1 kwietnia 2014

KONKURS! Do wygrania kamień do pizzy firmy BAKERO

Kochani!

Od jakiegoś czasu na blogu pojawiają się wpisy na potrawy robione na kamieniu do pizzy, który dostałam od firmy BAKERO.
Garść przydatnych informacji o kamieniu znajdziecie tutaj: KLIK

Wpisy, w których wykorzystałam kamień to:
- przepis na ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką pieczone na kamieniu
- przepis na pizzę pieczoną na kamieniu
- przepis na chleb pieczony na kamieniu

W związku z tym, że mnie kamień do pizzy po prostu w sobie rozkochał - mam dla Was niespodziankę: KONKURS w którym do zdobycia jest właśnie taki kamień. Zasady są proste, więc mam nadzieję, że weźmiecie udział

Zasady:
1) Należy polubić profil Ewa Kuchennie na facebooku: KLIK
2) Należy polubić profil Kamieni do Pizzy Bakero: KLIK 
3) Należy polubić i udostępnić post o konkursie, który ukaże się na facebooku Ewa Kuchennie: KLIK

Postów w czasie trwania konkursu ukaże się parę - wystarczy udostępnić którykolwiek z nich.
Konkurs trwał będzie od dziś, czyli 1 kwietnia do 8 kwietnia włącznie.
9 kwietnia nazwiska/pseudonimy/nazwy profili/etc. wszystkich, którzy spełnią powyższe zasady zostaną umieszczone w maszynie losującej (zwanej również kapeluszem) i wylosowana zostanie 1 osoba, która dostanie kamień na własność! Informacja o tym, kto wygrał zostanie opublikowana na blogu i na facebooku Ewa Kuchennie, a zwycięzca zostanie poproszony o podanie swoich danych, które przekazane zostaną panu Piotrowi z firmy Bakero, który wyśle nagrodę :)

Proste? Proste! Zatem serdecznie zapraszam :)

Będzie mi również niezmiernie miło, jeśli dacie znać pod tym wpisem czy bierzecie udział w konkursie i do czego byście taki kamień wykorzystali?
Ja mam jeszcze parę pomysłów, ale może ktoś z Was dodatkowo zainspiruje mnie? :)

P.S. I to wcale nie jest żart prima-aprilisowy :)

Domowy chleb pieczony na kamieniu

Do pieczenia chleba zabierałam się bardzo długo. Wynikało to między innymi z tego, że ostatnim razem zakwas, który starałam się prowadzić wykipiał i zalał całą kuchnię. Większość z osób, które kiedykolwiek eksperymentowały z zakwasami - wiedzą o czym mówię ;)
W każdym razie - któregoś dnia w pracy rozmowa zeszła właśnie na pieczenie chleba w domu i ponownie zaczęłam się przełamywać. Polecona została książka Jeffreya Hamelmana "Chleb", którą czem prędzej zakupiłam i która czekała na swój czas w szufladzie. Zdecydowałam się na upieczenie białego chleba bez zakwaszanej mąki, mieszanego ręcznie.
Upiekłam go na kamieniu do pizzy Bakero i już wiem, że to ostatnio mój ulubiony 'gadżet' kuchenny :)
Przygotujcie sobie tylko na zrobienie chleba parę godzin - bo trochę czasu potrzebuje.

Mój mąż czasem się irytuje, że piekę coś i potem tego nie jem. Staram się więc czasami piec porcje, którym sama jestem w stanie dać radę, więc zmieniłam proporcje składników w przepisie. W nawiasach znajdziecie proporcje na około 1,2 kg bochenek, natomiast druga wartość oznacza moje proporcje na mały bochenek, który waży niecałe 600 g.

Składniki:
2 i 3/4 szklanki mąki chlebowej (5 i 1/2 szklanki = 681 g) - ja użyłam zwykłej mąki pszennej i chleb wyszedł
1 szklanka wody (2 szklanki = 539 g)
1 płaska łyżeczka soli (14 g)
2 g drożdży instant (3 g)

Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól i drożdże instant i wszystko dokładnie mieszamy.Wlewamy wodę i silikonową, zaokrągloną i mało giętką szpatułką mieszamy wszystkie składniki w ten sposób, że przesuwamy szpatułkę po ściankach miski zagarniając wszystkie składniki do środka ciasta. Po około 2-3 minutach uzyskamy ciasto o postrzępionych bokach. Odstawiamy na około 2 minuty i po tym czasie przekładamy ciasto na stolnicę wysypaną mąką.
I teraz opis w książce robi się tak zagmatwany, że nie będę go przytaczać - ciasto trzeba wyrobić, w ten sposób, że ciasto wyciągamy do przodu (około 1/4) i zawijamy na górę ciasta, obracając ciasto w trakcie. dzięki temu ciasto zrobi się elastyczne. Ciasto ugniatamy w ten sposób około 10 - 15 minut, po czym odkładamy je do delikatnie wysypanej mąką miski, którą przykrywamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy na 75 minut. Po tym czasie ciasto wyjmujemy i zagniatamy. Odstawiamy na 50 minut i znowu zagniatamy. Po kolejnych 50 minutach zagniatamy po raz ostatni i odkładamy do miski do wyrośnięcia przez 1-1,5 godziny.

Po tym czasie ciasto przekładamy na blachę lub kamień do pizzy delikatnie wysypany mąką. Piekarnik powinien być nagrzany do 260 stopni, w piekarniku powinno stać również naczynie z wrzątkiem, który będzie parował - dzięki temu skórka zrobi się chrupiąca, ale i dopiecze się środek chleba. Po około 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 200-210 stopni, bochenek nacinamy lekko na wierzchu i pieczemy jeszcze 7-10 minut, obracając w trakcie pieczenia, aby chleb się równomiernie zarumienił.

Jak mówiłam - jest z tym trochę roboty, ale naprawdę warto! :)
 
 
 
 
 
Moja ukochana wersja świeżego chleba - prosto z pieca z rozpływającym się masłem - niebo w gębie :)


A już za chwilę zapraszam na KONKURS!
Do zdobycia będzie kamień do pizzy, ufundowany przez firmę BAKERO - szczegóły już za parę minut :)