środa, 11 lutego 2015

Faworki

Zawsze robię je z podwójnej lub nawet potrójnej porcji. Zawsze ;)
Przepis jest bardzo prosty, ale faworki same w sobie są dość czasochłonne, zwłaszcza, jak robi się je samemu. Ja tym razem robiłam je z moim ukochanym Tatą, podejrzewam, że właśnie dlatego wyszły nam tak pyszne ;)

Na jutrzejszy tłusty czwartek - pozycja obowiązkowa!
Składniki (na duży, pełny talerz):
200 g mąki
1 łyżka cukru pudru
2 jaja
3 łyżki kwaśnej śmietany (18%)
1 łyżka octu lub 1 łyżka spirytusu
ok. 4 kostki smalcu do smażenia

Ze wszystkich składników zagniatamy bardzo gęste, sprężyste ciasto.
A potem bierzemy ciasto w obie ręce i mocno... rzucamy nim o stolnicę. Przynajmniej 200 razy. Nie żartuję! W ten sposób smażyłam faworki z moją Babcią, kiedy byłam małą dziewczynką. Więc do dzieła! ;)
Ciasto chowamy na 30 minut do lodówki. Po tym czasie wyciągamy i wałkujemy na bardzo cienki placek. Jeśli ciasta jest dużo radzę podzielić ciasto na więcej kawałków, wtedy będzie się łatwiej je wałkowało.
Smażymy na bardzo mocno rozgrzanym smalcu, przewracając w trakcie smażenia.

Wyjmujemy na ręcznik papierowy do odsączenia tłuszczu.

Posypujemy cukrem pudrem i... smacznego :)
Rozwałkowane ciasto tniemy na paski, które nacinamy w środku i przewlekamy formując faworki.
Pączki na Tłusty Czwartek

4 komentarze:

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz! :)
Zapraszam również serdecznie do obserwowania bloga w Google+ oraz śledzenia na facebooku!

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :)