Byliśmy, widzieliśmy, zjedliśmy. I taka nas naszła myśl, że na trochę zbyt małej ilości miejsca zgromadzono za dużo trucków i za dużo ludzi. Na burgera czekaliśmy około 30 minut - mieliśmy nr 16. Podczas gdy my go odbieraliśmy ktoś w kasie płacił za numer 40. Może to dlatego, że byliśmy wcześnie tyle się naczekaliśmy?
Cheeseburger z Soul Food Burger - to na niego tak długo czekaliśmy. Był dobry, choć z Warszawskich burgerowni nadal najbardziej lubię Barn Burger!
I na koniec: zapiekanki z pieca nad Wisłą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz! :)
Zapraszam również serdecznie do obserwowania bloga w Google+ oraz śledzenia na facebooku!
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :)