Nigdy w życiu nie wiedziałabym, że istnieje ktoś taki jak Siostra Aniela, gdyby nie moja Babcia. Babcia upodobała sobie ten przepis na rogaliki i katuje częstuje nas nimi za każdym razem jak przyjdziemy. Są pyszne, naprawdę!
Siostra Aniela Garecka prowadzi(ła?) program "Anielskie przepisy Siostry Anieli" i wiem, że zostło wydanych parę książek z jej przepisami, m.in. "Klasztorna Kuchnia", "Jarska kuchnia", "Ciasta" i "Anielska kuchnia". Być może istnieją jeszcze jakieś inne, ale tego niestety nie wiem - na te powyżej udało mi się kiedyś natknąć w internecie ;)
Składniki:
3 szklanki mąki
1 kostka miękkiej margaryny
1 jajo
2 płaskie łyżki cukru
5 dkg drożdży
1/2 szklanki mleka
szczypta soli
ulubiony dżem
1 żółtko
gruboziarnisty cukier do obtoczenia
Mąkę przesiewamy i lekko zagniatamy z margaryną.
Mleko podgrzewamy (musi być ciepłe, absolutnie nie gorące, bo wtedy nie wyjdzie zaczyn), dodajemy 2 łyżki cukru i mieszamy aż cukier się rozpuści. Wkruszamy drożdże, mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu drożdży dodajemy je do mąki z margaryną, dodajemy jajko i szczyptę soli i wyrabiamy jednolite ciasto i formujemy z niego kulę, którą topimy w garnku z zimną wodą i delikatnie przygniatamy do dna. Ciasto będzie gotowe do dalszej pracy w momencie, gdy samo wypłynie na powierzchnię wody.
Przełożyć ciasto do miski, podzielić na 3-4 części - jedną wziąć do wyrobienia, pozostałe 3 przykryć szmatką, żeby nie obeschły. Każdą z części rozwałkować na kształt koła i kroić na 8 części (na trójkąty - jak pizzę). Przy zaokrąglonym końcu naszych trójkątów kładziemy łyżeczkę ulubionego dżemu i rolujemy w stronę szpiczastego końca trójkąta. Po uformowaniu, każdego rogalika smarujemy żółtkiem i posypujemy gruboziarnistym cukrem.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy około 15-20 minut w temperaturze 180 stopni. Rogaliki muszą się ładnie zarumienić w piecu.
Smacznego :)
P.S. Najlepsze są te wyjęte prosto z pieca, jeszcze parzące w palce ;)
Mmm, boskie :)
OdpowiedzUsuńMoja Babcia robiła topione koperty - coś wspaniałego :)
Zdecydowanie się zgadzam :)
Usuńtakiciepły rogalik z mlekiem.... marzenie!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam - już niedługo będę miała świeżą dostawę ;)
UsuńMniam cudne rogaliczki
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńAleż one urocze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńUrocze maleństwa, mniam :)
OdpowiedzUsuńEwo byłam u Ciebie pierwszy raz i wiekszość z tych przepisów wygląda naprawdę apetycznie. Szkoda, że nie mam tyle czasu, żeby wszystkiego spróbować. Co byś polecała jako w miare łatwe na początek i nie zajmujące strasznie dużo czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania z Londynu.
http://london-lavender.com
Aniu, z czystym sumieniem mogę polecić:
UsuńCiastka osiane ze słonecznikiem: http://ewakuchennie.blogspot.com/2013/09/ciastka-owsiane-ze-sonecznikiem.html
Proste ciasto z truskawkami (mogą być jakiekolwiek owoce): http://ewakuchennie.blogspot.com/2014/05/proste-ciasto-z-truskawkami.html
Albo coś oznaczone tagiem "W 15 minut": http://ewakuchennie.blogspot.com/search/label/w%2015%20minut
Pozdrawiam :)
Rogaliki tego typu są na pewno przepyszne. Sama robię podobne. Dodaje też mak, orzechy czy posypkę sezamową. Na pewno też wykorzystam ten przepis. Sama robiłam na razie takie http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-rogaliki-drozdzowe-z-dzemem/ ale warto czasami wprowadzać zmiany i spróbować czegoś nowego. Dziękuję Ci za przepis i czekam na kolejne.
OdpowiedzUsuńResztę ciasta rozwałkowałem w 3-4 mm placek i wyściełałem nim spód brytfanki, którą żona kupiła w Kaufie za 3 złote ( w środku kratownica wyjmowana), posmarowałem marmoladą i nakryłem drugim takim płatem ciasta. Posmarowałem żółtkiem, posypałem brązowym cukrem. Piekłem razem z rogalikami i z podziwem patrzyłem jak rośnie to coś. Rogaliki po 25 minutach wyjęte natomiast "ciasteczka" pieką się dalej (i dalej rosną). Myslę że 40 minut bedzie dosyć :-) Oj chyba dzisiejsza noc będzie lekko mówiąc "zgagowa"... Pozdrawiam piekących. Hej.
OdpowiedzUsuńDzisiaj szukałam w internecie przepisu na ciasto krańowe bo tak je nazywała moja teściowa. W takim to cieście (tu: topione) robiła paszteciki do czerwonego barszczu. Pycha! Może się zainspirujesz?
OdpowiedzUsuńOoo, dziękuję, super pomysł :)
UsuńPycha ! Moja babcia upiekła mi te rogaliki , zostawiła mi ten przepis w zakładce. Spróbuje go dzisiaj wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia również często CZĘSTUJE nas takimi rogalikami;))
OdpowiedzUsuńRogaliki tego typu są na pewno przepyszne. Sama robię podobne.
OdpowiedzUsuńRogaliki tego typu są na pewno przepyszne:)
OdpowiedzUsuń